top of page

Jak tworzyć miasta przyjazne dla wszystkich?


Czy istnieje możliwość stworzenia przestrzeni, w której dobrze i bezpiecznie będzie czuła się 8-latka jak i 80-latka?

Jak powinno projektować się miasta, żeby poprawić nasz komfort życia?


Tworząc miejską przestrzeń powinniśmy pamiętać o wszystkich jej użytkowniczkach i użytkownikach. Miasto nie jest rozciągliwe jak z gumy, ma określone wymiary i tą przestrzenią musimy mądrze zagospodarować.

Przez lata nie myślano o pieszych, a miasto oddano samochodom. Dyskryminacja panowała przez ostatnie kilkadziesiąt lat, kiedy to tworzono kładki i przejścia podziemne, szerokie jezdnie i wąskie chodniki. Obecnie jesteśmy w takim momencie, że nie tylko dostrzegamy potrzebę podzielenia się tą przestrzenią ale i konieczność.


Żyjemy dłużej, dlatego po mieście musimy mieć możliwość poruszania się jak najdłużej samodzielnie. Drugą przyczyną są zmiany klimatyczne: dla ochrony naszego środowiska powinniśmy zainwestować w przestrzeń, która ograniczy skutki złych decyzji sprzed lat. Takie decyzje to między innymi betonowanie przestrzeni, które sprawia, że latem miasto nie jest w stanie wchłonąć wody podczas nawalnych deszczy.


Wybierając miejsce do życia kierujemy się czynnikami, które są w danej chwili najpotrzebniejsze. Osoba sprawna prawdopodobnie nie wybierze mieszkania ze względu na bliskość przychodni, osoba senioralna nie będzie chciała mieszkać blisko nocnych klubów. Gdybyśmy jednak zebrali wszystkie kategorie, które decydują o wyborze miejsca, ze wszystkich okresów naszego życia, można byłoby wyróżnić kilka powtarzających się powodów, takich jak bliskość, dostępność czy zieleń, w tym momencie to atuty wśród ogłoszeń o najmie mieszkania.



Bliskość


„W pobliżu jest sklep, pralnia, apteka, przystanek tramwajowy i autobusowy” - tak w tym momencie wygląda większość ogłoszeń o wynajmie mieszkań. Lokalizacja działa jako chwyt marketingowy: jeśli nie będzie tego w ogłoszeniu, to prawdopodobnie mieszkanie w ogóle nie znajduje się w Warszawie. Czy to jest jednak złe, że wolimy mieć warzywniak pod domem, niż supermarket oddalony o 8 km?


15 minut to dobra odległość


Bliskość polega głównie na tym, że do większości naszych obowiązkowych punktów na mapie możemy dotrzeć pieszo, lub przynajmniej pieszo dotrzeć do najbliższego przystanku. Panująca pandemia pokazała w bardzo prosty sposób przewagę takiego planowania przestrzeni, sklep za rogiem wygrywał z dużą sieciówką. Pod uwagę trzeba wziąć również inne czynniki oprócz czasu. Z pojęciem bliskości ściśle połączona jest dostępność, warunki dotarcia do warzywniaka, przystanku, czy poczty zmieniają się jeśli na swojej drodze napotykamy bariery, ruchliwe skrzyżowania, brak naziemnych przejść, czy ogrodzoną przestrzeń np. osiedla, to nie jest przyjemne, kiedy musimy coś obejść, zamiast przez to przejść. To właśnie próbuje osiągnąć mer Paryża „15 minutowe dzielnice”. Anne Hidalgo piastuje to stanowisko od 2014 roku, zmiany argumentuje nie tylko poprawą jakości życia ale również przyświeca temu ekologiczne podejście do niego. Na programie pieszego Paryża i ograniczenia ruchu samochodowego wygrała kolejne wybory.

Dostępność


Jeśli mówimy o dostępności, to nie poruszamy tylko tematów dotyczących seniorek i seniorów, choć należy pamiętać, że w końcu i my będziemy w wieku senioralnym, projektując obecnie miasta, projektujmy je tak, żeby nam samym żyło się w nich dobrze za te kilkadziesiąt lat. Nie chodzi tylko o to, żeby do naszego mieszkania dojechać windą, ale również o to, żeby wejście do klatki nie sprawiało problemów, chodnik był równy, i co ważne odpowiednio szeroki, a przejście dla pieszych nie oddalone od siebie o kilkaset metrów. Bariery, w tym architektoniczne są uciążliwe dla wszystkich, osoby młodsze lub sprawniejsze fizycznie łatwiej je pokonują, ale z czasem, kiedy się starzejemy lub nabieramy problemów z poruszaniem się nie jest to już takie proste. Następuje wtedy izolacja, zamykamy się w domach i unikamy tego co sprawia nam problem, a tym samym skracamy sobie życie.


Przeprowadzając kiedyś rozmowę o tym jak powinien wyglądać handel w mieście (link), jako przykład dostępnego miasta usłyszałem miasteczko w Disneylandzie, równe chodniki, rampy dla wózków i podjazdy, ale także bezpieczeństwo. Nie musimy pilnować dzieci, ani bać się o samych siebie, z nikąd nie nadjedzie rozpędzony samochód, żaden nie jest zaparkowany na chodniku. Podobnie dostępne są centra handlowe, ale jednak nie chcemy w nich mieszkać. Powinniśmy zadbać o to, żeby wszystkie przestrzenie publiczne były dostępne tak jak przestrzenie komercyjne. Tu wzorem może być Wiedeń, który jest miastem bez barier, gdzie też się dba o to, żeby było one przyjazne dla dzieci. Czuwa nad tym wiceburmistrzyni Maria Vassilakou.



Usługi


Miasto powinno być dostępne dla wszystkich mieszkanek i mieszkańców również w inny sposób - chodzi o usługi. Tworząc je powinniśmy mieć na uwadze różne potrzeby, miasto nie może być tylko dla najbogatszych. Dlatego zadaniem samorządów powinno być prowadzenie zrównoważonej polityki co do najmu lokali użytkowych oraz budowania mieszkań z zasobu miasta.

Najlepszym z przykładów jest rewitalizacja prawej strony Wisły (Praga-Południe, Praga-Północ i Targówek). To co dzieje się w tych trzech dzielnicach od kilku lat jest dowodem, że zmiany w mieście możemy wprowadzać w każdym momencie.

Dzięki Zintegrowanemu Programowi Rewitalizacji m.st. Warszawy do 2022 roku, na obszarze rewitalizowanym modernizuje się całe budynki podnosząc jakość zamieszkania mieszkanek i mieszkańców, doposaża się lokale w centralne ogrzewanie, dzięki temu Miasto walczy ze smogiem i zanieczyszczeniem powietrza ale również zmniejsza rachunki lokatorów za ogrzewanie. Działania obejmują lokale użytkowe - zamiast sieciówek na każdym roku, w dzielnicach rozpisuje się konkursy profilowane, to pozwala na zatrzymanie rzemieślników i sąsiedzkich sklepów, wspierając tym samym lokalne przedsiębiorstwa, za którymi nie stoją duże korporacje.

Rewitalizacja to także kultura. Dzięki przeznaczonym środkom na Pradze-Północ powstało Muzeum Warszawskiej Pragi, modernizację przechodzi Teatr Baj, a od 2018 roku w uratowanej zabytkowej willi działa Centrum Kultury i Aktywności Targówek. Inwestycje poprawiające warunki zamieszkania zamieniają obszary zdegradowane w przyjazne i zachęcają do zamieszkiwania na nich. W tym pomogła również inwestycja w transport publiczny, w tym w metro, dzięki któremu możemy w szybkim czasie przemieszczać się w każdym kierunku. To między innymi przyciągnęło na omijane niegdyś tereny nowych inwestorów, tworząc społeczny miks.



Zieleń


Wolimy mieszkać bliżej parku niż parkingu, to naturalna decyzja singla lub singielki, rodziny z małym dzieckiem, czy seniora lub seniorki - każdy i każda z nich wybierze miejsce otoczone zielenią zamiast betonem. Zieleń w mieście to same zalety, nie tylko estetyczne. Z roku na rok zmagamy się z coraz większą suszą, a ta w 2020 roku ma być najpoważniejsza od 100 lat, drzewa zatrzymują wodę i zwiększają retencję - zapobiegają przesuszaniu gleby. Wraz ze zmianami klimatycznymi rośnie średnia temperatur, w lato doskwiera nam to najbardziej, sprzyja temu zabetonowana przestrzeń, ratunkiem może być zieleń. Dzięki drzewom odczuwalna temperatura może być niższa nawet o 10 stopni C. - jedno drzewo może zastąpić nawet pięć klimatyzatorów pracujących przez dwadzieścia cztery godziny. Oczyszczają powietrze z zanieczyszczeń, oraz pochłaniają gazy cieplarniane, w tym dwutlenek węgla, oddając potrzebny nam do życia tlen. Zieleń redukuje hałas, w zależności od gatunków roślin, tym samym od grubości liścia, słyszalność dźwięków zmniejsza się nawet o 10 kHz (średnie tłumienie dla Klonu).


Woda


Sposób zarządzania środowiskiem wodnym w mieście ma wpływ na jakość naszego życia ale także na przyszłe pokolenia. Miasta, w których żyje się najlepiej łączy to, że są położone nad rzeką, lub tak jak Kopenhaga całkowicie leżą nad wodą. Nie wystarczy sama rzeka, potrzebna jest przemyślana przestrzeń, dlatego ważne jest by przy planowaniu miasta pod uwagę wziąć również funkcje wody, a tych jest wiele. Przede wszystkim rzeka zapobiega powodziom, pozwala na lepszą jakość wody w kranach, upiększa miasto, chłodzi w upalne dni ale pełni także funkcję społeczną. Bez naturalnego lub sztucznego dostępu do wody miasto nie ma możliwości zrównoważonego rozwoju.


Do stworzenia przyjaznej przestrzeni nad wodą potrzebna jest przemyślana wizja, która nie zawsze wymaga rewolucji.



Warszawa wraca nad Wisłę.



Jednym z najlepszych przykładów jest Warszawa, która połączyła nad brzegami Wisły wiele funkcji, przyjaznych dla wszystkich. Fontanny, przestrzeń do odpoczynku, ścieżka rowerowa, Centrum Nauki Kopernik i MSN, a oprócz tego kawiarnie i restauracje, w przyszłości kładka pieszo rowerowa.

Dzięki takim działaniom powróciliśmy nad wodę, chętniej jeździmy w tamte rejony o każdej porze dnia i nocy.



Relacje


Ponad 70 procent sąsiadek i sąsiadów nie utrzymuje ze sobą kontaktu, a większość nie wie nic o osobach, które mieszkają blisko nich. Większość przysług, które wzajemnie sobie wyświadczamy ogranicza się na przyjęciu paczki od kuriera i często tylko na tym się kończy.


A to dzięki relacjom, które nawiązujemy odczuwamy większy komfort w miejscu zamieszkania. Widując swoich sąsiadów rzadko lub nawet nie wiedząc kto mieszka za ścianą, mijając obce twarze na korytarzu czujemy się nieswojo. Zazwyczaj utrzymujemy kontakt z jednym lub dwoma sąsiadkami lub sąsiadami, główny wpływa ma na to brak inicjatyw sąsiedzkich. Do wspólnych imprez, dni sąsiada, festynów czy pikników potrzebna jest wspólna przestrzeń, to może być lokal użytkowy, podwórzec miejski, albo po prostu podwórko - przestrzeń będzie zachęcała do animacji, a to w jaki sposób zadecydują sami mieszkańcy. Na Pradze-Północ sąsiedzi zajmują się terenami zielonymi, sadzą rośliny podlewają w upalne dni, tworzą place zabaw aranżują wspólną przestrzeń, na Mokotowie odbywają się dni sąsiedzkie z koncertami, tańcami, to okazja do podtrzymania i nawiązania nowych relacji.



Ile potrzeba, żeby stworzyć przyjazną przestrzeń?


Czasami niewiele, a czasami nic. O tym jakiej przestrzeni potrzebujemy wiemy najlepiej my sami, miasto, żeby się rozwijać musi brać pod uwagę potrzeby mieszkanek i mieszkańców. Tu najlepiej sprawdzają się pogłębione konsultacje lub oddanie przestrzeni do stworzenia mieszkańcom.

Jednym z przykładów jest Hiszpania, która postanowiła zdegradowany obszar przekazać w zarządzanie lokalnych społeczności i tak w miejsce kompleksu sportowego przez brak środków mieszkańcy sami stworzyli otwartą przestrzeń dla wszystkich gdzie odbywają się koncerty, warsztaty i inne wydarzenia, wszystko przy użyciu materiałów z odzysku - miejsce cieszy się popularnością nie tylko podczas organizowanych wydarzeń ale jako miejsce spotkań. Madryt zdecydował się na taki krok z powodu kryzysu gospodarczego w 2008 roku, to samo może spotkać wiele miast po pandemii w 2020 roku.


W Warszawie przykładem oddania przestrzeni dla mieszkańców, cieszącym się dużą popularnością, jest ulica Ząbkowska. 300 metrowy odcinek tej ulicy zamienia się w okresie letnim w otwartą przestrzeń, gdzie pojawia się zieleń i miejskie meble, ruch dla samochodów zostaje wstrzymany ale to tylko trzysta metrów, które możemy przejść w kilka minut lub dzięki atrakcjom zatrzymać się na długie godziny. Dzięki współpracy Miasta z organizacjami pozarządowymi, instytucjami kultury i lokalnymi społecznościami, a najczęściej z mieszkankami i mieszkańcami, którzy z każdym rokiem coraz chętniej włączają się w tworzenie tej przestrzeni wystawiane są spektakle, odbywają się wystawy, koncerty, warsztaty, a restauracje i kawiarnie otwierają ogródki, to zachęca do korzystania z usług mieszczących się przy tej ulicy. Tak przestrzeń, która przez cały rok pełni pojedynczą funkcję zamienia się w ożywione wielofunkcyjne miejsce na mapie warszawskiej Pragi.



Projektujemy dla wszystkich


To tylko część cech, które jeśli będziemy wspólnie realizować sprawi, że miejska przestrzeń będzie przyjazna dla bardzo szerokiej grupy odbiorców, praktycznie dla wszystkich, to zagwarantuje, że w naszym miejscu zamieszkania nie będziemy czuć się wyobcowani, z chęcią będziemy z niej korzystać, bo nie będzie sprawiało nam to trudności. I tak jak powinniśmy inwestować w zieleń w mieście, tak samo powinniśmy realizować rozwiązania eliminujące bariery architektoniczne czy społeczne.




Źródło:

The Conversation, Sztuka Ochrony Wód, Fundacja EkoRozwoju


 

Brunon Odolczyk

Działam w inicjatywach lokalnych i stowarzyszeniach. Chcę by Warszawa była miastem otwartym i dostępnym. Zależy mi na zrównoważonej polityce samorządowej, rewitalizacji obszarów zdegradowanych oraz wsparciu lokalnych społeczności.



Comments


bottom of page